piątek, 22 września 2017

Od Cloud`a, Livii i Sode No Shirayuki- CD4

(Od Livii)

Patrzyłam na samotną łzę wypływającą z niebieskiego oka Sode. Samotną tak bardzo, jak... ta wadera wydawała się być. Nie wiem dlaczego, ale nagle patrząc na pysk Shirayuki nie miałam ochoty wywrócić oczami. Zjechałam spojrzeniem w bok, przy okazji z przerażeniem rejestrując, że Cloud robi wdech, chcąc coś powiedzieć. Nie, faceci kompletnie się na tym nie znają..! Zrobiłam dwa niepewne kroki w stronę wilczycy i stanęłam naprzeciwko niej.
-Słuchaj, Shirayuki - odezwałam się, siląc na neutralny ton - Rozumiem, że dużo przeszłaś. Wycierpiałaś. Ale... jak sama powiedziałaś, to już nie ma znaczenia. Liczy się tu i teraz. A tu i teraz jest ten tutaj - wskazałam szybkim ruchem na Cloud'a, który wyszczerzył kły w uroczym uśmiechu - Oraz, chcąc nie chcąc, ja. Jesteśmy watahą - popatrzyłam na nią twardo - I nie pozbędziesz się nas szybko. Nie odwrócimy się od ciebie, tak to działa.
-A poza tym... - dorzucił basior - Otworzyłaś się, przynajmniej częściowo. To już postęp - jeju, czy uśmiech nigdy nie schodzi z jego pyska? Zaśmiałam się w myślach. Sode patrzyła na mnie zimnym wzrokiem. Wróciła kamienna maska.
-Nie wysilaj się, już mi przeszło - oznajmiła zimno - Oczywiście doceniam więzi watahy i odpłacę wam się swoją lojalnością, jednak samotność jest mimo wszystko moim świadomym wyborem. Tyle w temacie, nie wracamy do tego więcej. Nigdy.
-Świetnie - odpowiedziałam sucho. Cloud patrzył lekko zdezorientowany, ale widziałam, że starał się to ukryć. Faceci. Przewróciłam oczami. I kolejny raz, kiedy wadera minęła mnie, nie zaszczycając nawet spojrzeniem (o wiele ciekawsze od moje skromnej osoby było szare, pochmurne niebo). Kłopotliwą ciszę przerwał basior.
***
(Od Cloud'a)
Stałem w spokoju, tylko co jakiś czas mierząc wzrokiem to jedną to drugą. W końcu Sode odeszła, mijając obojętnie Livię, która spiorunowała ją swoim spojrzeniem. Nie no! Ja za chwilę nie wytrzymam i walnę mordą o ziemię, centralnie ryjąc banię. Przecież tych bab się nie da zrozumieć! Co chwila albo się obrażają albo pocieszają.
-Koniec, dość...- odparłem takim tonem jaki rzadko jest u mnie spotykany- Może i nie ogarniam, ale myślałem, że zamierzacie zostać tu...
-Ja owszem, przecież nic nie mówię. To ona ma chyba jakieś problemy czy kłopot z tym- Livia odwróciła się tyłem do białej wadery.
-Sode?- skierowałem na nią swoje oczy.
Wbiła we mnie wzrok, oddychając głośno.
***
(Od Sode No Shirayuki)
Wahałam się. Pierwszy raz od bardzo dawna, zaczęłam się wahać. To co powiedziała Livia w jakimś stopniu... obudziło we mnie dawno zapomniane uczucia.
- Skąd mogę mieć pewność, że znowu nie skończy się tak samo? - spytałam, choć tak naprawdę nie oczekiwałam odpowiedzi. Westchnęłam i zamknęłam na chwilę oczy. Gdy je otworzyłam byłam zdecydowana.
- Sode No Shirayuki? - spojrzałam na Livię, która wypowiedziała moje imię i  uśmiechnęłam się pod nosem
- Dawno już nie słyszałam jak ktoś używa mojego imienia. - podeszłam z powrotem do Cloud'a - Nie wiem, czy to dobra decyzja. Mam nadzieję, że nie będę jej później żałować. Ale postanowiłam zaryzykować. Zostanę z wami. - momentalnie oczy basiora rozbłysły ze szczęścia. Skierowałam, więc głowę w stronę Livii. - Myślisz, że się dogadamy? - spytałam. Wadera prychnęła, jednak widziałam jej zakłopotany uśmiech.
- Kto to wie...? - odpowiedziała tylko. W głębi duszy czułam, że moje relacje z Livią nie będą łatwe, ale wtedy jeszcze nie podejrzewałam, jak bliska stanie mi się ta wadera. Niczym siostra, której nigdy nie miałam.
- Cloud, oddaję się w twoje łapy. Ale nie przeginaj. - dodałam szybko, kiedy chciał coś powiedzieć. Basior uśmiechnął się i wziął głęboki oddech.
- Witajcie w Valley of the Sun and Moon dziewczyny! (dla wtajemniczonych: Magiczne Wilki Mafijne MWM <3)

CDN
Wszystkiego najlepszego Martelciu, życzą Sode No Shirayuki i Livia <3
(rozmowę zostawiam na pamiątkę xD)



Clooouuud? ^^ Jak przerwiesz tę niezręczną ciszę? :3 
Psst, może szukanie jaskiń do zamieszkania? xD
Dopisek od Pandy: Sode woli spać pod gołym niebem, najlepiej nad North Forest xD 
Nad? xD A Livia chyba gdzieś w pobliżu Cloud'a... wgl on ma przecież uszkodzone skrzydło, ktoś o tym jeszcze pamięta? xD 
Panda nie pamięta xD no po prostu Sode chce mieszkać w pobliżu North Forest (A) 
A może każdy sobie pójdzie szukać miejsca i one wybiorą gdzieś całkiem niedaleko siebie, ale to się okaże dopiero potem (hello). Czy Zamek Similiona jest w pobliżu North Forest? :D
A czy ja Wam wyglądam na pełnego kobiecości basiora? xD Nie wiedziałam, że alfa to już nie ma zdania, gdzie kto ma mieszkać. Z North Forest nie będzie problemu, ale z Zamkiem owszem, bo on jest opuszczony i taki ma zostać... xD Wgl są jakieś problemy z xat`em i stroną na xat.com... ;-;
Panda: a ja już myślałam, że tylko z moim kompem są problemy ;_; ulżyło mi xD
Marteleł: Piszcie, bo siem niecierpliwiem xD
Ja (xD): Też siem niecierpliwiem! ;* Martełku, powinieneś dodać, że Livia się odwróciła i jeszcze machnęła ogonem xD
Martuś: Panda... spręż tyłunio i dokończ to opko xD Livia także, bo Rastan czeka xD
Marteleł nie poprawi, Marteleł poczeka aż wy napiszecie wszystko to się zastanowi :3 xD
Q.: Martelełku... no dobra, i tak cię kocham xD Wena jakoś tak uciekła... i czasu brak... ciężkie życie gimbusa (no) xDD
Marteł: A ja mam I liceum i sprężam tyłunio, a głowa to mi paruje wręcz XD ciężkie życie licealisty XD